„Informujemy, iż w celu realizacji usług dostępnych w naszym sklepie, optymalizacji jego treści oraz dostosowania sklepu do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego sklepu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności sklepu.”

Mało śmieci, duży kłopot

Mało śmieci, duży kłopot

Co ma zrobić z odpadami „firmowymi” osoba, która prowadzi małą działalność gospodarczą w miejscu zamieszkania? Aby funkcjonować zgodnie z prawem, powinna mieć podpisane dwie umowy na odbiór śmieci: jedną – na osobę prywatną, właściciela nieruchomości, drugą – jako przedsiębiorca, właściciel firmy. Teoretycznie, nie powinno być problemu. Skoro właściciel nieruchomości ma podpisaną umowę z gminą, na odbiór odpadów segregowanych, dlaczego nie mógłby podpisać takiej samej umowy na odbiór odpadów z działalności? Otóż, nie mógłby.

Zatem, po kolei:

  1. Telefon do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. Uzyskane informacje: należy podpisać umowę z jedną z firm, zajmującą się odbiorem odpadów na terenie gminy. Firmy nie można sobie jednak wybrać dowolnie, musi być ona wpisana do „Rejestru działalności regulowanej”. Dlaczego pierwsze pytanie do Urzędu Miasta? A dlatego, że deklaracje, dotyczące odbioru odpadów z nieruchomości prywatnej, składa się właśnie w Urzędzie Miasta.
  2. Telefon do Zakładu Gospodarki Komunalnej. Mieliśmy już okazję korzystać z usług ZGK i zawsze od pracowników uzyskiwaliśmy pomocne informacje. Tym razem było podobnie. Mogliśmy podpisać umowę z ZGK, ale tylko na odbiór odpadów zmieszanych. Zakład nie zajmuje się odbiorem odpadów segregowanych.
  3. Postanowiłam zatem, zaprzyjaźnić się z „Rejestrem działalności regulowanej” i podzwonić po firmach, które zgodnie z opisem działalności, zajmują się odbiorem odpadów segregowanych.
    Z listy 16 firm, wpisanych do rejestru, z nazwy znałam 2, może 3.
  4. Pierwsza z dużych firm: kilka telefonów i e-maili do opiekuna regionu, do opiekuna klienta i kolejne, przypominające o naszej sprawie. Po wielu tygodniach decyzja została podjęta: firma nie będzie odbierać od nas odpadów segregowanych.
  5. Drugi odbiorca, chętnie podpisze z nami umowę, ale odbiera odpady tylko na kontenery. A przypominam, że mówimy o śmieciach, wytwarzanych przez małą działalność gospodarczą.
  6. Trzecia firma wysłała odpowiedź e-mailem, niestety nie mogli nam pomóc w odbiorze odpadów.
  7. Czwarta firma nie odbiera odpadów z naszej okolicy. Zasięg jej działalności kończy się w granicach 6-7 km od naszej siedziby.
  8. Kilka kolejnych firm z listy odbiera tylko określone, bardzo specyficzne frakcje odpadów, a pozostałe w ogóle nie zajmują się już takimi odbiorami.
  9. W sumie skontaktowałam się telefonicznie i e-mailowo z wszystkimi 16 przedsiębiorstwami, wpisanymi do rejestru i zajmującymi się odbiorem odpadów od firm. Nie znalazłam jednak żadnego, z którym moglibyśmy podpisać umowę, na odbiór małej ilości odpadów segregowanych.

blog ekologiczny Skontaktowałam się też z firmami, do których można dostarczyć makulaturę lub plastik osobiście. Jedna z firm zgodziła się przyjąć makulaturę, ale jest jeden warunek, działalność musi być wpisana do Bazy Danych o Odpadach. O ile sklep internetowy ma obowiązek posiadania takiego wpisu, o tyle osoba prowadząca działalność stricte biurową, już nie. Ilość wytwarzanych przez nią odpadów, mieści się w limicie, który zwalnia z obowiązku wpisu do BDO. Tym samym dochodzimy do ściany.

Po miesiącu poszukiwań, nie znalazłam firmy, która zgodziłaby się podpisać umowę z małym przedsiębiorcą, na odbiór odpadów segregowanych. Podpisaliśmy zatem umowę z Zakładem Gospodarki Komunalnej na odbiór odpadów zmieszanych, a tekturę będziemy samodzielnie odwozić do odpowiednich punktów skupu. Nie wiem, czy ktoś zgodzi się przyjąć od nas plastik. Na szczęście na bieżąco uczymy się, jak ograniczyć jego wytwarzanie.